Zabiegi
pielęgnacyjne
Czasami
dawano jednak odpocząć skórze zmęczonej stosowanymi bez opamiętania
kosmetykami. Do oczyszczania stosowano mleczka i emulsje przygotowywane między
innymi z nasion konopi, migdałów i pistacji. A że były one produktami bardzo
nietrwałymi, konserwowano je szkodliwymi solami. Aby przywrócić jędrność
skórze, oczyścić ją i ściągnąć rozszerzone pory, używano octów winnych –
preferowano osty różane, cytrynowe, ogórkowe, malinowe i kamforowe.
Najpopularniejszy był francuski ocet toaletowy vinaigre de toilette.
Dużym
powodzeniem cieszyła się też larendogra, której przypisywano cudowne
właściwości odmładzające i odświeżające cerę. Stosowano ją leczniczo
wewnętrznie oraz zewnętrznie do przecierania twarzy i dekoltu, a także jako
perfumy. Larendogra (franc. L'eau de la reine d'Hongrie), czyli
"woda królowej węgierskiej", gdyż wynalezienie jej przypisywano
królowej Elżbiecie, córce Władysława Łokietka i żonie króla węgierskiego Karola
Roberta, była to nalewka zawierająca początkowo ziele rozmarynu i tymianku
pospolitego. W późniejszych przepisach w jej składzie widnieje dodatkowo
lawenda, mięta, szałwia, majeranek, cytryna i kwiat gorzkiej pomarańczy.
Rozalia z
Chodkiewiczów Lubomirska (jedyna Polka zgilotynowana podczas Rewolucji
Francuskiej!) jako nastolatka pisała z dalekiego Czarnobyla do brata Wacława,
studiującego w Warszawie, że chce:
(...) dziękować jak najpokorniej za przysłanie muszek, pomady, larendogry i
oznajmić, że wszystko odebrałam w całości i dziękuję za jego pamięć.
Według
doniesień ówczesnych kronikarzy ta sławna nalewka ponoć cudownie działała na
królową Elżbietę. Mamy nadzieję, że na małą elegantkę z dalekiej Ukrainy także.
Do
pielęgnacji skóry rąk stosowano specjalnie przygotowywane mączki i ciasta, a do
nadania jej delikatności – oliwę i pomady. Opuchniętej twarzy ulgę niosły
kataplazmy (ciepłe okłady) z ciasta pszennego.
Brak
właściwej pielęgnacji i używanie kosmetyków zawierających substancje szkodliwe
powodowały nie tylko poważne komplikacje zdrowotne, ale również szybki
gaśnięcie urody ówczesnych piękności. A zatem zgodnie z filozofią tej epoki
trzeba było żyć szybko, intensywnie i wykorzystać nieuwiędłe jeszcze wdzięki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz